NIDERFINOW, SCHWEDT, MESCHELIN-GRYFINO
Osinów Dolny, remiza strażacka, poniedziałek 26 lipiec 2010 godz. 6.00. Wczorajsza stówka trochę nam się dała we znaki i stad dłuższe poleżanko, codzienne czynności zwiazane z pakowaniem( ja jak zwykle z problemami), śniadanie i już o 7.50 wyruszylismy do kolejnego etapu naszej wyprawy której meta zaplanowana jest w m. Meschelin z noclegiem w Gryfinie.
W dniu dzisiejszym dodatkowo zaplanowana była jazda do m. Niderfinow gdzie znajduje się jedyna w swoim rodzaju podnośnia dla statków. Do wymienionej miejscowosci musielismy "odbić" ze szlaku Odra - Nysa. Sporo wysiłku kosztował nas sam dojazd ze względu na spore wzniesienia znajdujące się po drodze ale zapewniam ze warto było-wrażenia niezapomniane co spróbowałem pokazac na zdjeciach poniżej.
Podnośnia znajduje się na kanale Odra - Havela. Została wybudowana w latach 1927 - 1934. Zasada działania polega na podnoszeniu za pomocą czterech niewielkich (55KW każdy) silników elektrycznych wanny wypełnionej wodą o łączne wadze prawie 4300 ton. Masa wanny równoważona jest za pomocą 192 obciążników betonowych (przeciwwag), każdy o masie 21 ton, połączonych za pomocą 192 lin, każda o średnicy 52mm. Długość lin wynosi 56,7m. Pozostałe 64 liny są połączone z ramami prowadzącymi przeciwciężarów.
W 2010 roku ma zostać oddana do użytku nowa podnośnia o wadze wanny przekraczającej 9000ton.
Wanna waży 4290t, jest stabilizowana na 256 linach. Długość wanny wynosi 85m, szerokość 12m, a głębokość wody 2,5m.Szerokość każdej bramy wynosi 12,5m, przy wysokości 3,5m. Bramy te zamykają wannę z obu stron, podczas gdy bramy stanowisk kanału zamykają górne i dolne stanowisko. Masa pojedyńczej bramy wynosi 23,5t.
Awanport górny ma długość 1200m. Szerokość lustra wody wynosi 66m, a szerokość w dnie 35,6m. Wykonany jest ze stali i szczelnie połączony za kanałem.
Z tablicy informacyjnej wyczytałem również, ze podnośnia Niderfinow jest jedyną tego rodzaju budowlą w Europie a drugą ciekawostką jest, że obok budowana jest druga podnośnia tylko wiele większa i ma byc oddana w tym roku, ale widząc postęp robót na miejscu, nie bardzo chce mi się w to wierzyć lecz to juz nie mój problem.
W drodze powrotnej przy ponownym dojeździe do trasy Odra - Nysa przejeżdżaliśmy przez sympatyczne miasteczko Oderberg, porobiłem troche fotek - okręt, kanały oraz ładne budyneczki nad nimi. Ok godz. 17.30 znaleźliśmy sie w m. Meschelin i po kolejnych 30 minutach znów w Polsce czyli w Gryfinie. Nocleg w tym miescie mielismy w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych gdzie zostawilismy bagaze w pokoju i po zakupy na kolacje bo juz wyczerpały sie zapasy które mielismy z poprzednich dni. Po przyjsciu z zakupów pozostał mi tylko codzienny prysznic i po nim "padłem" zmęczony. Muszę tu się przyznać że już nawet nie chciało mi się "kleić" dziurawej detki za co otrzymałem od Romana leciutką burę, zupełnie słuszną zresztą.
Dzień dzisiejszy był 11 dniem wyprawy i już najzwyczajniej w swiecie organizm zaczynał chyba troche odmawiac posłuszenstwa.
Fotki ponizej to juz Gryfino, przejazd przez most graniczny i droga prowadząca do samego miasta i widok ze strony "niemieckiej"
Zdjecia powyzej "nie wkleiły" mi sie tak jak bym chciał( działanie blogu nie jest jeszcze doskonałe) bo np. okret powyżej pochodzi z Oderbergu, kolejne to jedna z pochylni na kanale dopływajacym do Odry a jeszcze wyzej to zdjecie polskiej barki która przewoziła węgiel po Odrze.
Na zakończenie dzisiejszej relacji odnotowuje ze przejechalismy w dniu 26.07. "całe" 127 km i stąd chyba moja wieczorna niedyspozycja. W koncu człowiek juz nie jest młodzieniaszkiem, te 50 pare jak by nie mówił na karku swoje robi ha ha ha . Wspomne jeszcze Sławka K. który ma 60 parę lat i nie narzeka wiec w moim przypadku to nie narzekanie tylko taka chwilowa niedyspozycja.
To by było na tyle tej relacji C.D.N.