piątek, 24 września 2010

O D R A - N Y S A 28 LIPIEC 2010 ETAP OSTATNI Ś W I N O U J S C I E

Ś W I D W I N  -  DOBIESZCZYN  -  LUDWIGSHOF - WARSIN - UECKERMUNDE - MONKEBUDE - KAMP - KARNIN - AHLBECK - S W I N O U J S C I E 


Świdwin - Strażnica przyrodnicza już o  godz.4.30 pobudka, ponieważ przed nami najdłuższy etap naszej wyprawy rowerowej ODRA - NYSA która nazwałem Wyprawa Rowerowa Roku. Codzienne rańsze czynności związane z przygotowaniem do drogi, śniadanie i ok. 5.40 wspólnie z kolega Romanem S.  wyruszyliśmy do ostatniego etapu naszej wyprawy. Jak wspominałem w poprzednich relacjach z różnych przyczyn siedmioosobowa grupa którą rozpoczęliśmy wyprawę "skurczyła" się  do nas dwóch i w takim składzie wyjechaliśmy na trasę. Piękny środowy poranek, kilka fotek które zamieściłem w poprzedniej relacji i odjazd. Jazdę rozpoczęliśmy  od leśnych bezdroży z pewnymi wątpliwościami co do kierunku i po raz kolejny przydała się mapka która Roman kupił w Gerlitz  i po ok. 1,5 godz. znaleźliśmy się ponownie ( po przejechaniu  m.Dobieszczyn) na właściwej trasie Odra -  Nysa. Pierwszy dosyć sympatyczny etap przebiegał trasą byłej  kolejki wąskotorowej do m. Ludwigshof co pokazałem na fotkach poniżej.













































W m. Reith natrafiliśmy na objazd trasy ponieważ bezpośrednia droga rowerowa ( szlak Odra _Nysa)  była prawdopodobnie zalana z powodu powodzi która jak się później okazało była i w Polsce co można było obserwować w relacjach telewizyjnych z początku sierpnia. Wypadło tak że nadrobiliśmy jeszcze ok. 15 km niz było w planie i do tego normalnie uczęszczana drogą co było dla nas trochę uciążliwe ponieważ przyzwyczailiśmy się przez ten czas ze nic "za tyłkiem"nie przejeżdża
































Powyżej nietypowy znak drogowy "Uwaga czołgi" - w Polsce nie spotkałem się z takim znakiem i nawet wróciłem się aby zrobić fotkę a przejeżdżaliśmy wspomnianym wyżej objazdem. Charakterystycznymi budowlami były często mijane domy jak na zdjęciu poniżej których w Polsce tez się nie spotyka.    
















Kolejny postój zaplanowaliśmy w m. Ueckemunde i ok. 11.00 zjawiliśmy się na malowniczej plaży i gdyby nie fakt,ze musieliśmy w dniu dzisiejszym dojechać do Świnoujścia ( zarezerwowany nocleg) pewnie z przyjemnością zostałbym tutaj nawet do wieczora. Na zdjęciach poniżej starałem się pokazać najfajniejsze  miejsca w tej miejscowości która znajduje się " z drugiej strony" Zalewu Szczecińskiego. Zwróciłem uwagę, że plaża nie była zbyt "zapchana", bez tłumów jakie w tych dniach były na polskich plażach. Było tez kilka aut z polskimi rejestracjami wiec jak widać coraz częściej Polacy wolą pojechać nawet dalej, ale aby był lepszy komfort wypoczynku. Nie bez znaczenia są niestety ceny, ponieważ w dalszym ciągu nie można porównywać z naszymi i np.na jednej z fotek jestem w kawiarni gdzie za porcje lodów i kawę rachunek wynosił .....dosyć dużo ale co się nie płaci jak jest to wyprawa rowerowa roku a do tego ostatni etap.        





































































Fajna fotka?- środek plaży i drzewo. Widać ze nie ma zbyt dużo ludzi a wypoczynek na pewno lepszy niż by było pełno ludzi.





















































































































Następna miejscowością gdzie mieliśmy przyjemność zobaczyć kilka ciekawostek to Monkebude, gdzie chociaż pobieżnie ale zwiedziliśmy Ratusz, rynek miejski   gdzie zwróciłem uwagę na odlane chyba z brązu ....Świnie - być może to miasteczko ma coś wspólnego z hodowlą - szczerze mówiąc to nie wiem.  








































































































































Po wyjeździe z miasta znaleźliśmy sie ponownie na trasie Odra-Nysa, jechaliśmy pośród malowniczych rozlewisk wodnych, gdzieniegdzie były nawet bagna i własnie w tamtych okolicach po raz kolejny "złapałem gumę" Ponieważ byłem już nieźle zmęczony, wymiana dętki a do tego dosyć duży upał spowodowały, że nie pojechaliśmy jak było w planie do miasteczka Anklam ( mieliśmy zwiedzać muzeum i oglądać ciekawą zabudowę) tylko bezpośrednio z miejscowości Kamp przeprawiliśmy się  z rowerami "promem" do Karnina.
































































Napisałem o przeprawie "promem" i zdjęcie powyżej to jest wspomniany"prom" - a jak widać to trochę większy "kuter" i nie ukrywam ze tez byłem   zdziwiony ale świadomość że skróciliśmy dystans prawie o 30 km. zdecydowanie poprawiła mi humor.
Kolejny już ostatni przed Świnoujściem krótki postój odbyliśmy w m. Usedom - znów poniżej kilka fotek
 i dalej w drogę przez Alhbeck do Świnoujscia gdzie dotarliśmy ok 19.00 Króciutki spacer po plaży, obowiązkowe przejście promenadą i ....na kwatere na ul Gdyńską.





































































Nareszcie.......... ŚWINOUJSCIE - zdjęcia powyżej i poniżej to fotki tablic informacyjnych od strony plaży w Alhbeck i Świnoujsciu. Z duża satysfakcją robiłem te zdjęcia, ponieważ niejednokrotnie już byłem w tym miejscu jednak po raz pierwszy z rowerem i to po przejechaniu tylu kilometrów. A ile to było ? Trudno było mnie samemu  nawet uwierzyć, ale tak sie złożyło, ze w czasie całej wyprawy ODRA - NYSA przejechaliśmy z Romanem  C A Ł E   1031 km. Sama trasa według przewodników niemieckich jest krótsza ale nam "doszły" kilometry z objazdów i to co jeździliśmy po Czechach ( Liberec, Frydland  i okolice ) oraz gdzie "odbijalismy" ogladac pochylnie w m. NIDERFINOW.
  
























































Zdjęcia powyżej to już wieczorna plaża w okolicach promenady w Świnoujściu a poniżej to już oficjalny certyfikat Centrum  I.T.  ze wszystkimi pieczęciami  które potwierdzają imiennie, że przejechałem  trasę  która  nosi nazwę "Szlak Rowerowy ODRA - NYSA"  I to by było na tyle.
 Chciałbym w tym miejscu jeszcze raz  bardzo serdecznie podziękować  W S Z Y S T K I M kolegom
 z którymi miałem przyjemność pokonywać trasy rowerowe i nie tylko tą ale również w czasie Majówki "Na Kufcie" i inne.
Na zakończenie SZCZEGÓLNE podziękowania dla KRZYCHA CZ który zaszczepił we mnie "bakcyla" rowerowego oraz Piotra W. z Basią - POZDRAWIAM i .......do zobaczenia na kolejnej wyprawie.  

wtorek, 21 września 2010

O D R A - N Y S A 27.07.2010 W T O R E K

GRYFINO - MESCHERIN - BRITZ - ODERBERG -  PENKUN  -  ŚWIDWIN

Dziś kolejna  już przedostatnia relacja z Wyprawy Rowerowej Roku  która odbyłem w dniach 16-28.07.2010 wspólnie z kolegami z Poznania,Śremu, Wrocławia i o czym bardziej szczegółowo w pierwszej relacji z dnia 08.08.2010. Nocleg w Gryfinie mieliśmy w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 przy ul. Łużyckiej i z samego rana jak co dzień: pobudka 5.30, śniadanie, pakowanie i odjazd o godz. 7.50 spowrotem w kierunku granicy i dalej na trasę Odra - Nysa do m. Mescherin. Przed samym wyjazdem jeszcze tylko udokumentowanie pobytu w sekretariacie szkoły i "puszczenie" kartki z pozdrowieniami do znajomych z czym juz dawno sie zbierałem, tylko jakos zawsze brakowało czasu lecz skoro obiecałem to trzeba było dotrzymać słowa.
Dotrzymuje słowa również Piotrowi który zmobilizował mnie do dokończenia  relacji z tej wyprawy, zresztą nie tylko jemu, gdyż kilka osób również z zainteresowaniem  "dopytywało" się o "dalszy ciąg" co mnie niezmiernie cieszy, znaczy to, że moje "wypociny" chyba  się podobają za co serdecznie dziękuję.Pasowałoby w tym miejscu wymienić parę imion ale może lepiej, żeby samemu wpisać jakiś komentarz? 
Przez wymienioną miejscowość Mescherin "przemknęliśmy się bez zatrzymania a fotki ponizej to już zwiedzanie miasteczka Oderberg.                                                                                                          





























































































































 Tyle z Oderbergu i w dalszą drogę udaliśmy się w kierunku Penkun przez Staffelde, Tantow, Keesow,Schonfeld,  W dniu który opisuję była piękna słoneczna pogoda i była to chyba nagroda za deszczowe dni które były poprzednio.  Kolejne zdjęcia które sa poniżej przedstawiają okolice które mijaliśmy ale niestety nie zapamiętałem co było w której miejscowości - był tam zabytkowy kościółek i jakiś starodawny dąb podobny do Bartka i jakiś dworek szlachecki który można tylko podziwiać.















































































































Jak widać na zdjęciu pokazany w tle zabytek przyrody tylko trochę przypomina naszego Bartka
 w Zagnańsku,podobnie jak u nas również otoczony jest opieką miejscowego samorządu chociaż nie w takiej skali - po prostu "nasz" Bartek jest "ładniejszy".
  































































Powyżej pozwoliłem sobie na "akcent kolejowy" - przejazd SSP ( samoczynna sygnalizacja przejazdowa) gdzie znany u nas Krzyz Św. Andrzeja jest "odwrotny" i gdzie osobno zamykane jest przejście dla pieszych
 i osobno "zamykana" jest jezdnia.Na naszej kolei przy tego rodzaju sygnalizacji jest dopiero wprowadzane takie rozwiązanie.
 















































Mała przerwę zrobiliśmy z Romanem przed wejściem do Naturpark   przed tablicą informacyjną gdzie szczegółowo opisano również w jeżyku polskim uroki tego miejsca. Następne fotki to już zwiastun pięknych zbiorów które zapowiadały się na tych terenach.
































To jest typowa ścieżka rowerowa jaka poruszaliśmy się na szlaku Odra- Nysa i jak widać jazda taką droga jest czysta przyjemnością. Nie trzeba stresować się ze za chwile ktoś CI przejedzie "obok tyłka" co niejednokrotnie doświadczyłem na polskich drogach. Moza sobie pozwolić na postój  jak to czyni poniżej Roman bez obaw ze za chwile musi "uciekać".
















Z miejscowości Penkun, jak widać na fotce powyżej "posiłkowaliśmy" się mapa kupioną przez Romana
 i przez Wollin( nie mylic z "naszym" Wolinem), Krackow,  Lebehn,  Sonnenberg, Locknitz,  Pampow - duktem dosłownie leśnym znaleźliśmy się w Polsce i nawet nie wiadomo kiedy wjechaliśmy do m. Stolec.
To co mnie zaszokowało to fakt, ze przy drodze leśnej była zadaszona ławeczka gdzie wokół poniewierały się papiery i puszki po piwie co nawet bez słupów granicznych których nie dostrzegliśmy wiedziałem, że jesteśmy w Polsce. Przykre to, ale taki drobiazg a o czym świadczy? - można sobie tylko odpowiedzieć
w myśli. Zrobiłem nawet fotkę tego miejsca, ale nawet aparat jakoś nie zarejestrował tego....faktu.
W samym Stolcu tylko krótki postój "na picie" i telefon Romana do miejsca gdzie był zarezerwowany nocleg -ok. 5km przez las i znaleźliśmy się przed Ośrodkiem Dydaktyczno - Muzealnym  "Świdwie"
        




























































Po ok. jednogodzinnym oczekiwaniu pod ośrodek podjechał do nas przesympatyczny kierownik, który zaproponował  "gościnę" jeszcze w innym miejscu tj w pomieszczeniu Strażnicy gdzie w super warunkach spędziliśmy wieczór i noc. Dla mnie osobiście ten wieczór oprócz podziwiania pięknych okolic i robienia fotek  była jeszcze praca przy "klejeniu" podziurawionych dętek z czym zeszło mi prawie do 23.00 ale tak to bywa jak się nie ma doświadczenia lecz po prostu tak się złożyło, że jeszcze tego nie robiłem
 i kiedyś musi być ten pierwszy raz jak to w życiu ha ha ha . Zdjęcia poniżej to już moje "spojrzenia fotograficzne" na te piękne miejsca. Musze się w tym miejscu pochwalić ze szczególnie jestem dumny ze zdjęcia wschodu i zachodu słońca które udało mi się zrobić - zresztą ocena należy do .... oglądającego. 
 















































































































































































































Poniżej kilka zdań z oficjalnej strony internetowej:http://ekologia.szczecin.pl/o-sieci/osrodek-dydaktyczno-muzealny-swidwie/ na temat ODM Swidwie.

Ośrodek Dydaktyczno-Muzealny Świdwie

"ODM" Świdwie od dnia 01.01.2009 r. funkcjonuje jako Oddział II Wydziału Spraw Terenowych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie. Program dydaktyczny Oddziału jest kontynuacją działań realizowanych przez ODM "Świdwie" od 2000 roku.
Celem działania jest realizacja zadań z zakresu promocji ochrony przyrody i krajobrazu oraz dokumentacji zasobów przyrodniczych na obszarze rezerwatu. Poznawanie i wyjaśnianie zależności istniejących w środowisku przyrodniczym, wyrobienie poczucia odpowiedzialności za jakość środowiska naturalnego oraz zrozumienie współzależności pomiędzy człowiekiem a przyrodą.
Obiekty edukacyjne
  • Pawilon edukacyjno - wystawienniczy. Rok budowy 1999. Obiekt jest przystosowany do prowadzenia zajęć z grupami liczącymi do 50 osób. Istniejące urządzenia pozwalają osobom niepełnosprawnym na uczestnictwo w zajęciach.
  • Wieża widokowa. Rok budowy 1999. Obiekt umożliwia obserwację terenu rezerwatu ścisłego. W bezpieczny sposób z wieży może jednocześnie korzystać 30 osób. Na tarasie widokowym do dyspozycji turystów pozostają: luneta stacjonarna i katalog z rysunkami umożliwiającymi rozpoznawanie ptaków. Ponadto dyżurny pracownik ma obowiązek udzielania wszelkich informacji dotyczących przyrody rezerwatu.
  • Budynek strażnicy. Rok budowy 1999. Obiekt jest bazą dla strażników rezerwatu szczególnie w czasie nocnych dyżurów. Ponadto mieści pomieszczenie o powierzchni ok. 65 m.2, zaprojektowane celem umożliwienia noclegu grupom młodzieży w czasie 2 dniowych zajęć.
  • Miejsce odpoczynku. Poza terenem rezerwatu w 1999 roku wykonano trzy wiaty przeciwdeszczowe, wyposażone w stoły i siedziska. Ponadto zbudowano parking dla samochodów osobowych i autokarów.



























































Na fotce powyżej tablica informacyjna z wieży widokowej wspomnianej Strażnicy szczególnie dla mnie "bliska" - znajomi wiedza z jakiego powodu. 
Chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować Panu który przyjął nas w strażnicy w dniu 27.07.2010 i zaufał dwóm nieznanym w końcu cyklistom z nadzieja ze będzie kiedyś okazja zrewanżować się. 
Na zakończenie tej relacji  jeszcze tylko trochę statystyki czyli dzisiejszy dystans to przejechane 91 km i w sumie od początku wyprawy CAŁE 940 km. a wiec chyba nieźle. 
Wkrótce następna relacja z ostatniego etapu do Świnoujscia