czwartek, 9 lipca 2009

S U W A L S Z C Z Y Z N A - PIĘKNA - KRAINA

S Z U R P I Ł Y 27.06.2009 Dzień Pierwszy

Dlugo oczekiwany wyjazd na suwalszczyznę wreszcie doszedl do skutku. Tradycyjnie już na kolejną wyprawe wyjechalem ze Stachem Zielińskim w dniu 26 czerwca, oczywiscie pociagiem i po niewielkich perturbacjach ze znalezieniem kwatery 'już" o 23.00 dotarlismy na miejsce. Sama miejscowoć Szurpiły znajduje się w odlegloci ok. 15 km. od Suwałk w kierunku Jeleniewa.
Zacznę może od podziękowań dla stowarzyszenia "CYKLISTA" z Gorzowa Wielkopolskiego
i Pani Prezes ANI, że zechcieli "przyjąc" na wyprawę dwóch "scyzoryków" ze Skarżyska Kamiennej.
Na kwaterze w Szurpiłach znaleźlimy się w przesympatycznej grupie przyjaciól Madzi M. w osobach MAJKI z Sandomierza jej syna Kuby, córki Agaty z męzem Maćkiem oraz z Panem Grzesiem. Bardzo nam bylo miło, że od pierwszego dnia zostalimy ze Stachem, w fajny sposób zaakceptowani "do ich bandy" jak nazywała Madzia tę grupkę.
Ponizej kilka fotek które przedstawiają w kolejnosci "naszą" kwaterę w gospodarstwie agroturystycznym państwa Kowalewskich ( stosunkowo niedrogo, pelny trzon kuchenny, pokoiki fajne mimo niepozornego wygladu chaty - polecam);drugie zdjecie ze Slawkiem K. ze Sremu, kolejne to "nasza banda" gdzie od prawej siedzi Madzia, Grzegorz, Maja, Maciek,Aga i Kuba.





Zdjecie powyzej przedstawia Madzię w całej okazalosci którą nazwalismy "naszą kierowniczką" poniewaz zadawala sobie sporo trudu w organizowanie dla nas kolejnych wypraw po pieknej ziemi suwalskiej. W imieniu wszystkich uczestników moge smialo powiedzieć: dziękujemy CI MAGDO M.
Tyle narazie pochwal, a teraz zasadnicza czesc obecnego posta czyli opis trasy ktora przebylismy tylko ze Stachem poniewaz nasi nowi przyjaciele odpoczywali po podróży. Wyjechalismy w godzinach popoludniowych wokól Szurpił w kierunku miejscowosci Kruczów, dalej szlakiem turystycznym czerwonym do m.Okrągłe i przez Jeleniewo spowrotem do Szurpił.
Ponizej przedstawiam kilka fotek juz bez komentarza poniewaz zawsze to lepiej cos ogladac niz czytac






Na zakonczenie opisu wyprawy z tego dnia jeszcze kilka fotek i z kronikarskiego obowiazku pragne zaznaczyc ze w tym dniu "zrobilismy" pierwsze w tym regionie kilometry w ilosci 62 ( pozwolilem sobie dodac odleglosc z Suwalk)




To by bylo na dzisiaj, powrót ok godz. 20.00, wieczorem juz tylko skromna kolacja i spac bo rano sie wstaje wczesnie juz na wlasciwy wyjazd.
Tyle narazie relacji C.D.N.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Gratuluje stronki, jak widać nie tylko ja się zajmuję turystyką i maratonami rowerowymi.