niedziela, 5 maja 2019

WYJAZD DO M. IŁŻA NA TURNIEJ RYCERSKI

SOBOTA 4 MAJ 2019r. godz. 9:30

W dniu dzisiejszym w ramach Majówki 2019 wspólnie z moim wypróbowanym kolegą
i przyjacielem Stachem postanowilismy "odbyć" wyprawę do m. Iłza gdzie jak co roku odbywa sie Turniej Rycerski gdzie spotykają się miłosnicy średniowiecza gdzie na cześć króla Władysława Jagiełły i królowej Jadwigi został zorganizowany ten turniej w którego szrankach stanęli znamienici rycerze nie tylko z Polski i Mazowsza ale i z odległych krańców Europy. Modna wśród rycerstwa konwencja legend arturiańskich nie była obca takze na ziemiach polskich- uczestnicy wcielali się w role Lancelota, Gawaina, Percivala, Galahada, czy Tristana a walczyli przed obliczem samego króla . W turnieju wzięło udział osiem drużyn których zawodnicy rywalizowali łucznictwie, walce pieszej, konnych kokurencjach sprawnosciowych i w gonitwach. 
 Tyle o samym Turnieju z którego kilka fotek zamieszczam w dalszej części tej "relacji"
Tymczasem przed nami była 38 kilometrowa trasa z mojego SKA do Iłzy. Na zdjęciach przedstawiłem nazwy miejscowosci przez które przejeżdzaliśmy. Mam nadzieję że może ktos z czytajacych bedzie miał możliwość skorzystać przy planowaniu swojej wyprawy np. do Iłzy.  Trasa prowadzi drogami "bocznymi" gdyż co niejednokrotnie podkreślam w moich "relacjach" NIENAWIDZĘ jeżdzić drogami gdzie jest duży ruch samochodowy. 


 Do Lipowego jechalismy ulicami SKA: Sokolą, Wiejską, Kopernika. Piszę szczegółowo moze kogos zainteresować. Ponizej kilka zdjęć Stacha które będe od czasu do czasu przedstawiał.


 Dalej jechalismy na Kierz Niedżwiedzi. Fajna nazwa miejscowosci i czasem zastanawiałem sie skąd  się wzięła.


 To juz Zbijów Duży, był jeszcze Zbijów Mały i ....................moja fotka. Czasem gdzieś sie bedę "uwieczniał"  Ponizej kilka zdjęć z trasy które udało mi sie zrobić podczas jazdy.










 A to juz cel naszej "wyprawy" w dniu dzisiejszym. Bardzo sympatyczne miasteczko. Kilka fotek z wieży zamkowej przedstawiam po "pokazaniu" zdjęć z turnieju.
 To już "miasteczko" obozowe gdzie znajdowały się namioty sredniowiecznych rycerzy i ich rodzin. Można było również dokonać zakupu rekodzieła artystycznewgo przedmiotów z tamtego okresu. Niestety są to drogie rzeczy i tylko chyba pasjonatów na to stać.










 To już "DAMY DWORU" króla Władysława Jagieły które towarzyszyły zmaganiom średniowiecznych rycerzy.

 Ponizej to prezentacja rycerzy. Niestety nie zapamietałem nazwisk a były to znane z historii nazwiska.









 To miejsce "walk turniejowych" i kilka zdjęc z samego turnieju.

 Stachu nie był uczestnikiem tych "walk" niestety. Mówił ze nie umie jeździc konno i dlatego ale moze kiedyś?



 Ponizej wspomniane zdjecia z panoramy miasta. Chciałbym jeszcze podkreślic ze sa TAM również najlepsze lody w okolicy. Pomimo ze nie jadam lodów ale pokusa była silna i nie omieszkałem spróbować. Pychota.





 Jeszcze jedna fotka autora tej relacji ze "specjalistycznym" uśmiechem.
 Stachu także sie uśmiecha ale to już chyba dlatego że ................wracamy w drogę powrotną. Zaplanowałem powrót inną trasą dla urozmaicenia chociaż odległość porównywalna i oczywiscie takze bocznymi drogami. Którędy jechalismy takze pokazałem na zdjęciach tablic informujących mijane miejscowosci. Nazwy takze  niespotykane chociaż np. w m. Pakosław miałem przyjemność być i to w całkiem innej częsci Polski.









 W oddali charakterystyczne dla tych stron "wiatraki" Stachu naliczył ze było ich całe 27 sztuk.





 Mijamy województwo mazowieckie i już zaraz będziemy na naszej "szkieletczyźnie" jak złośliwi nazywają naszą piekną ziemię świetokrzyską.




Piękny dom. Tutaj mieszka pewnie jakiś kolejarz gdyż obiegowa opinia głosi ze kolejarze dobrze zarabiają. To niestety jest tylko opinia. Pozostałe "domki" tez napewno kolejarzy w m. Mirów Stary.  Domki za to napewno nowe.





 Stan licznika na dowód że to jednak była jazda rowerem bo kiedyś ktos zazartował ze z auta tez mozna robić zdjecia tablic oznaczajacych nazwę miejscowosci.






Wjechalismy do SKA od strony m. Skarżysko-Koscielne i dalej ul. Racławicką przez Elektrowozownię obok SKC ( posterunek kolejowy gdzie pracował Stachu) i juz tylko Szydłowiecką, Rejowską do Żeromskiego pod blok Stacha ok. godz. 17:00  skąd rozpoczęlismy dzisiejszą wyprawę po przejechaniu w sumie 75 km. Fajna trasa, dystans też. I to by było na tyle. 

Brak komentarzy: