Po rocznej przerwie ponownie "wracam" do pisania na BLOGU. W dniu dzisiejszym postaram się przedstawić trasę do "akwenów wodnych" jakie znajdują się w okolicach mojego miasta Skarżyska Kamiennej. Pora jest sprzyjająca ponieważ upał niemiłosierny więc wykorzystałem przyjemne z pożytecznym i w każdym akwenów trochę sobie popływałem. Zaplanowałem pływać w sześciu miejscach jednak skończyłem na czterech o czym potem.
Kilka fotek z ulic SKA i "akcent" kolejowy o którym pamiętam w swoich relacjach. Informacyjnie jestem jeszcze 3 dni kolejarzem, a potem ktoś spyta? Od razu odpowiem że od 27.08.2020 planuję być szczęśliwym "stypendystą ZUS"
Drogowskaz pokazuje kierunek pierwszego akwenu w dzielnicy Rejów. Niektórym z czytających przypomnę że jest to miejsce VII ZLOTU społeczności rowerzystów "narowerze.info" Podobno było fajnie. Informacyjnie wspomnę że NASZA społeczność dalej sie trzyma i w tym roku byłby już XII ZLOT gdyby nie głupia pandemia. Co się odwlecze to nie uciecze. Za rok spotykamy sie w m. OCYPEL na Kociewiu.
Fotki powyżej z zalewu REJÓW. Tutaj jest tak samo fajnie jak przed pięcioma laty.
Powyżej kolejny "akcent kolejowy" a poniżej jeden znajomy dom. Będzie więcej takich fotek z miejscowości które będę mijał. Moje świetokrzyskie jest naprawdę piękne tylko nie wszyscy umieją TO docenić.
Powyżej jest tablica z nazwą miejscowości gdzie jest kolejny "zalew" i gdzie znów popływałem i kolejne fotki.
Kolejna tablica "pokazuje" drogę do kolejnego "zalewu" To już będzie sławny Wąchock. Dla przypomnienia niektórym powiem ze nie omieszkałem "zrobić sobie zdjecie ze sławnym sołtysem z Wąchocka.
Fajny moim zdaniem AKCENT uwieczniłem powyżej.
Poznajecie? To STASIO mój wypróbowany kolega i przyjaciel z którym niejeden "chleb" jadłem na wyprawach rowerowych. Czekał długo na mnie w Wąchocku ale się doczekał. Kolejne pływanie dla "ochłody" i juz po godzinie byliśmy na trasie nad kolejny zalew do m. Jastrząb. Po drodze robiłem fotki tablic mijanych miejscowości. Może ktoś ze znajomych będzie miał chęć przejechać się tą trasą.
Kolejny akcent kolejowy. Pozwoliłem sobie na fotkę "nastawni" gdzie przez ostatnie 20 lat przynajmniej dwa razy w miesiącu robiłem kontrolę. W sprawozdaniu zawsze było: Nieprawidłowości nie stwierdziłem. Pozdrawiam załogę.
Powyżej " nastawnia" stacji kolejowej Jastrząb. Tutaj tez bywałem na kontrolach. Pozostały mi w pamięci zawsze miłe wspomnienia z tego miejsca. Będzie mi Was brakować.
Fotki powyżej to już zdjecia z zalewu w Jastrzębiu. Także fajnie spędziliśmy czas ze Stachem tylko krótko bo ..........wyszły "brzydkie" chmury deszczowe i decyzja że rezygnujemy z dalszych "zalewów" i uciekamy do domu. W planach był jeszcze Szydłowiec i Bliżyn ale TO juz może w następnej relacji.
To już miejse docelowe naszej dzisiejszej "wyprawy". 20 km z Jastrzębia bardzo prędko przejechaliśmy "uciekajac" przed burzą no i udało się.
Z kronikarskiego obowiązku i na dowód przejechanej trasy mój licznik rowerowy. Ciąg dalszy nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz