niedziela, 2 października 2011

W Y J A Z D J E S I E N N Y 01.10.2011

SUCHEDNIÓW 01.10.2011 SOBOTA GODZINA 11.30
Duża przerwa w pisaniu tego bloga była spowodowana trochę brakiem czasu a trochę przez fakt, że było lato i wolny czas wolałem przeznaczyć na ......przyjemniejsze rzeczy niż śleczenie nad blogiem. Od kilku dni mamy kalendarzowa jesień ( dobrze ze za oknem wróciło lato) więc zacznę od relacji z wyjazdu który nazwałem jak w tytule a rozpocząłem tym razem z Suchedniowa gdzie mieszka moja ślubna małżonka ma swoje "ranczo" a ja ........rower wypakowałem z auta i w drogę.
Mój stalowy rumak przygotowany do drogi.

Dwa pojazdy z których zdecydowanie wybieram ten o dwóch kołach.
Dwa pojazdy
















Wyjechałem z Suchedniowa ulicą Langiewicza w kierunku Mostek 


I juz na "rogatkach" Suchedniowa
W dzisiejszej relacji będę chciał pokazać nazwy miejscowości przez które przejeżdżałem oraz domy mieszkalne ....te ładne i te mniej ładne gdzie również mieszkają ludzie.   

Pierwsza miejscowość - jak widać




Dom nad samym zalewem - tutaj odbywają sie wesela i przyjęcia

A to juz zalew w Mostkach - woda czysta, mało ludzi w sezonie - mogę polecić 



Przez Parszów "przemknąłem drogą na Starachowice i zaraz w lewo przez Majków, Michałów, Marcinków do Wąchocka jak widać ponizej  









Trzeba przyznać ze na Majkowie sporo jest nowych domów i do tego są ....ładne 




Na Michałowie tez dużo nowych pięknych domów ale są i takie.






Do Marcinkowa jechałem przez las - jest to jedna z moich ulubionych tras. 


W Marcinkowie jak to będzie widać poniżej tez są piękne zabudowania - ogólnie czysta zadbana miejscowość. Zdjęcia mogłem robić tylko z lewej strony drogi ( pod światło się nie dało) i nie dało się "uwiecznić" domku mojego kolegi Tomka  którego w tym miejscu chciałem pozdrowić. 







A to już sławna chyba na cała Polskę miejscowość znana z klasztoru cystersów i nie tylko i to tez pewnie wszyscy wiedzą. Poniżej znów kilka fotek. Osobiście zrobiłem krótką przerwę na "puszczenie" LOTTO i już wiem że nie raz tam będę wysyłał kupony bo udało mi się "pyknąć" trójeczkę.    



Wjazd do Wąchocka też jest jak widać dosyć malowniczy. 


Nad zalewem piękna ścieżka rowerowa - polecam 






Drogowskaz na Wykus i to jest cel mojej dzisiejszej wyprawy. 




Takie domki w Wąchocku też są. Za to w jakim pięknym otoczeniu. 

A to już droga na Rataje której nazwy nie "uchwyciłem" 

Spora górka - trochę się "napuchałem"  




Malowniczy wiejski kościółek - chciałem wejść - nie udało się - może następnym razem 




To już budynek leśnictwa i oznacza ze zaraz wjadę do lasu co widać na kolejnych zdjęciach   





Jak widać zbliżam się do celu mojej dzisiejszej wyprawy.






Polana WYKUS to jak widać nie tylko miejsce uświęcone pamięcią o partyzantach okresu II wojny, ale także rezerwat przyrody, a także  szlak rowerowy trochę uciążliwy ze względu na kostkę brukową, zapewniam jednak że warto.  


   
































Kostka brukowa jak widać - od m. Rataje jest 7 km. do wspomnianej polany, jednak jak wspomniałem warto sie poświecić dla takich widoków. Dla mnie osobiście była to swoista wyprawa sentymentalna, ponieważ mój ojciec którego nie ma już na tym świecie bardzo chciał tutaj przyjechać ponieważ był
w partyzantce pod dowództwem Ponurego i walczył z Niemcami na tych terenach.
Zdjęcia poniżej to kapliczka, ołtarz polowy i miejsce gdzie co roku w czerwcu odbywają sie uroczystości rocznicowe. Według moich informacji to jeszcze tylko kilku partyzantów z tego okresu jest przy życiu i przyjeżdża na te uroczystości.  





Jest tez miejsce na spożycie posiłku i odpoczynek, można również rozpalić ognisko. 

Do samej polany trzeba przejść ok 200m. ścieżką jak widać  


Ładna rzeczka leśna







Wspomniana kapliczka - z tyłu za nią tabliczki z nazwiskami partyzantów "ku pamięci"  







 


Powrót tą sama ścieżką do miejsca odpoczynku i dalej w droge przez las do m. Siekierno



Jak widać na liczniku prawie równa 30 tka- jest to odległość od Suchedniowa do  wspomnianego Siekierna przez Marcinków, Wąchock  - z tego równe
10 km. po bruku przez las ale ......warto było.

Ładna droga? a ta gra świateł? to trzeba zobaczyć. 

Pierwszy dom w Siekiernie jaki? - lesnictwo


Trzeba się dobrze wpatrzyć w zdjęcie aby zobaczyć....nazwę miejscowości. 



No i znalazłem się w Górach Świętokrzyskich a jadę?....z górki.





Kolejny ładny domek - Siekierno









Droga powrotna z Siekierna to Kamionki z wieżą ciśnień i komórkową



Cały czas z górki do samego Wzdołu Parcele






We Wzdole też są ładne domy jak widać







Za tym zakrętem spory podjazd na Górę Św. Barbary ale warto było chociażby dla samych widoków i z perspektywą odpoczynku na samej górze. 










Tutaj już widać jesien chociażby po zaoranym polu



Już na szczycie - odpoczynek, uzupełnienie płynów i dalej w drogę przez Michnów do Suchedniowa. 



Także dosyć znana miejscowość gdzie znajduje się Muzeum Martylorogii Wsi Polskiej z charakterystyczna Pietą   



PIETA MICHNOWSKA dla upamiętnienia śmierci wszystkich mieszkańców zamordowanych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej  




Wieś Michniów jak widać powyżej została pięknie odbudowana 

Znów droga przez las tym razem na trasie z Michniowa do Suchedniowa

Jeszcze tylko przejazd przez miasto, kilka fotek i spowrotem w domu na ulicy Langiewicza.






W Suchedniowie tez ludzie ładnie mieszkają ale są tez takie domki.


Jest też fabryka mebli - stosunkowo niedrogie








Zalew w Suchedniowie tez ładny ale ....był bo obecnie tak zanieczyszczony ze obowiązuje zakaz kapieli. 







Ten  dom już tylko do .....sprzedania



Tutaj ludzie tez mieszkają






To juz ostatnia fotka z dzisiejszej wyprawy  - domek mojej .....teściowej gdzie zakończyłem dzisiejsza wyprawę. 


Ten sam domek "od podwórka" i to by było na tyle.

W dniu dzisiejszym przejechałem 48 km. przy wspaniałej pogodzie z niezłymi wrażeniami. Z kronikarskiego obowiązku odnotowuje ze od początku sezonu 2011 przejechałem 3251 km. Na tym blogu nie ma relacji ze zlotu cyklistów W m. Rewa k.Gdyni na którym byłem w czerwcu. Relacja fotograficzna na stronie: https://picasaweb.google.com/112704133158392411707/IIIZLOTSPOECZNOSCIROWERZYSTOWREWA2011 
W sierpniu byłem również na 60 ZLOCIE rowerzystów PTTK w Staszowie i tez z przyczyn wymienionych na początku tylko "relację " fotograficzna można zobaczyć na stronie:https://picasaweb.google.com/112704133158392411707/60ZLOTROWERZYSTOWSTASZOW2011
Zapraszam zainteresowanych i życzę ....miłego oglądania   
      

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Fajnie tak jechać przed siebie i rejestrować "okiem aparatu" jesienny krajobraz
życzę dalszych udanych wyjazdów

MIRBAK pisze...

Dzięki Bardzo Pozdrawiam serdecznie ANONIMOWEGO

Unknown pisze...

Bardzo fajna wycieczka, ciekawe tereny. Ale niestety zdjęcia nie są jakieś rewelacyjne. Nie znam jakoś super, ale prawie każde zdjęcie jets krzywe

MIRBAK pisze...

Dzięki Kamil- podobnie jak Ty uważam że odrobina krytyki nikomu nie zaszkodziła lecz wspomniałem w którymś ze spotów ze mam taki "sprzet" jaki mam i ta jakość zdjęć jest daleka od doskonałosci. Pozdrawiam M.

Anonimowy pisze...

A mnie wcale nie przeszkadza "jakość" fotek ważniejszy jest stan ducha po takim sentymentalnym spacerze troszę więcej uśmiechu i juz jest ok prawda!
pozdraiwam

Anonimowy pisze...

A mnie wcale nie przeszkadza "jakość" fotek ważniejszy jest stan ducha po takim sentymentalnym spacerze troszę więcej uśmiechu i juz jest ok prawda!
pozdraiwam