NOWY SEZON 2011
SKARŻYSKO - SUCHEDNIÓW- BODZENTYN-STARACHOWICE - WĄCHOCK
Nareszcie długo oczekiwana wiosna i sezon rowerowy 2011 rozpoczęty. Pierwszy mój wyjazd miał miejsce w dniu 12.03. na trasie Suchedniów - Siekierno i powrót przez las Sieradowickim parkiem krajobrazowym - polecam i o tym jeszcze napiszę. Dystans malutki bo 29 km. Od tego czasu byłem jeszcze na kilku wyjazdach ale w obecnym poście chciałbym skupić się na ostatnim wyjeździe
w dniu 2 kwietnia 2011.
Tytuł posta mówi sam za siebie - jeździmy po Polsce, świecie a człowiek nie widzi uroków miejsc
w swojej najbliższej okolicy czyli "cudze chwalicie - swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie".
W w/w dniu przy pięknej słonecznej pogodzie, z wypróbowanym kolega Stachem Z. o godzinie 11.00 wystartowaliśmy spod ul. Żeromskiego w Skarżysku na wspomnianą w tytule trasę.
Pierwszy etap do Suchedniowa przejechaliśmy przez Majków, Parszów i Mostki a następnie
do m. Siekierno przez las fajną szutrową drogą którą można również najbliżej dojechać do Wykusu - miejsca walk partyzanckich w czasie II wojny światowej o czym pisałem w poście o przygotowaniach
do Kufty 2009.
Z Siekierna do Bodzentyna również bocznymi drogami dojechaliśmy do Bodzentyna( jak by ktoś miał chęć jechać tamtędy drogowskazy wyraźne są) gdzie po krótkim postoju udaliśmy się w drogę powrotną przez Starachowice, Wąchock - postój na Rynku na uzupełnienie płynów a następnie przez Marcinków, Michałów do Skarżyska, które minęliśmy bokiem, do Skarżyska Kościelnego i dopiero przez Lipowe Pole do ulicy Kościuszki, Wiejską do Sezamkowej i pod blok przy ul. Żeromskiego
o godz 17.00 zakończyliśmy wyprawę po przejechaniu 85km. Szczegółowo nie rozpisywałem się na temat walorów trasy - niektóre miejsca były opisane w innych postach, trochę przedstawiają fotki poniżej chociaż ....to wszystko trzeba po prostu zobaczyć i żadne opisy tego nie "wyrażą"
Droga powrotna przez Starachowice z przyczyn technicznych nie udokumentowana fotograficznie ale akcent wiosenny warty podkreślenia szkoda ze tylko telefonem komórkowym.
Na zakończenie z kronikarskiego obowiązku podaję ze w dniu 02.04. przejechaliśmy 85 km.
a od początku sezonu "nazbierało" się 286 km. Dla mnie to dużo a niektórzy że się uśmiechną - ich sprawa.
SKARŻYSKO - SUCHEDNIÓW- BODZENTYN-STARACHOWICE - WĄCHOCK
Nareszcie długo oczekiwana wiosna i sezon rowerowy 2011 rozpoczęty. Pierwszy mój wyjazd miał miejsce w dniu 12.03. na trasie Suchedniów - Siekierno i powrót przez las Sieradowickim parkiem krajobrazowym - polecam i o tym jeszcze napiszę. Dystans malutki bo 29 km. Od tego czasu byłem jeszcze na kilku wyjazdach ale w obecnym poście chciałbym skupić się na ostatnim wyjeździe
w dniu 2 kwietnia 2011.
Tytuł posta mówi sam za siebie - jeździmy po Polsce, świecie a człowiek nie widzi uroków miejsc
w swojej najbliższej okolicy czyli "cudze chwalicie - swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie".
W w/w dniu przy pięknej słonecznej pogodzie, z wypróbowanym kolega Stachem Z. o godzinie 11.00 wystartowaliśmy spod ul. Żeromskiego w Skarżysku na wspomnianą w tytule trasę.
Pierwszy etap do Suchedniowa przejechaliśmy przez Majków, Parszów i Mostki a następnie
do m. Siekierno przez las fajną szutrową drogą którą można również najbliżej dojechać do Wykusu - miejsca walk partyzanckich w czasie II wojny światowej o czym pisałem w poście o przygotowaniach
do Kufty 2009.
Z Siekierna do Bodzentyna również bocznymi drogami dojechaliśmy do Bodzentyna( jak by ktoś miał chęć jechać tamtędy drogowskazy wyraźne są) gdzie po krótkim postoju udaliśmy się w drogę powrotną przez Starachowice, Wąchock - postój na Rynku na uzupełnienie płynów a następnie przez Marcinków, Michałów do Skarżyska, które minęliśmy bokiem, do Skarżyska Kościelnego i dopiero przez Lipowe Pole do ulicy Kościuszki, Wiejską do Sezamkowej i pod blok przy ul. Żeromskiego
o godz 17.00 zakończyliśmy wyprawę po przejechaniu 85km. Szczegółowo nie rozpisywałem się na temat walorów trasy - niektóre miejsca były opisane w innych postach, trochę przedstawiają fotki poniżej chociaż ....to wszystko trzeba po prostu zobaczyć i żadne opisy tego nie "wyrażą"
Zalew w Mostkach |
w drodze do Suchedniowa |
Zawrotna szybkość na liczniku |
Suchedniów- dojazd do Sieradowickiego Parku Krajobrazowego |
Stachu na przodzie |
Droga przez Park jest naprawdę ładna |
Nawierzchnia niezła |
Odpoczynek |
Są takie miejsca w Parku |
Bywa i pod górkę |
Ładny domek nadleśnictwa |
Tutaj tez byliśmy |
Pasmo Gór Świętokrzyskich |
Stachu w tle |
To też Góry Świętokrzyskie |
Wszędzie są przedmieścia a tutaj ? |
Prace polowe mogą być nawet w górach |
To tez okolice Bodzentyna |
To tez ładne prawda? |
Wiosenny akcent |
Droga powrotna przez Starachowice z przyczyn technicznych nie udokumentowana fotograficznie ale akcent wiosenny warty podkreślenia szkoda ze tylko telefonem komórkowym.
Na zakończenie z kronikarskiego obowiązku podaję ze w dniu 02.04. przejechaliśmy 85 km.
a od początku sezonu "nazbierało" się 286 km. Dla mnie to dużo a niektórzy że się uśmiechną - ich sprawa.
1 komentarz:
Próba komentarza - niezręcznie samemu pisać o własnym poście - wypada zapewnić że "ciąg dalszy" bedzie i tylko dla T.Z.Ł.
Prześlij komentarz